skoro tylko spłodziliśmy szczęście - takie naiwne, przyjemne w dotyku, smaku i zapachu, i takie kruche.. - zdmuchnięcie go jest naszym pierwszorzędnym celem.
bo w objęciach:
ja wyrywam się ku upragnionej Niezależności
Ty ku lękom, obawom, niepewności, skorupce..
a ta nić, która nas zespala... czy ona to wytrzyma? chyba, że my też jesteśmy łatwopalni...
nie, my nie.

no przecież nie...